Gdyby puchar za trzykrotne zwycięstwo pod rząd lub pięciokrotne w ogóle przyznawano w konkurencji pań, to pierwszą zawodniczką której by to trofeum przypadło byłaby z pewnością Vera Richter. Zawodniczka ta należała do Katowickiego Klubu Tenisowego, skupiającego głównie mniejszość niemiecką. Jej aktywność tenisowa przypadła na same początki tenisa na ziemiach polskich. Oto bowiem już w pierwszych mistrzostwach Polski, które w 1921 roku odbyły się w Krakowie wywalczyła tytuł mistrzowski, a później jeszcze pięć razy, aż do roku 1927, kiedy to ponownie mistrzostwa odbyły się w Krakowie, okazywała się najlepsza w singlu pań.
Fenomenalną łowczynią trofeów mistrzowskich była Jadwiga Jędrzejowska. Czyniła to zresztą prawie dokładnie czterdzieści lat, bo pierwszy swój tytuł mistrzyni Polski zdobyła w 1927 r. w Krakowie, a ostatni w 1966 r. we Wrocławiu. Tak się jednak złożyło, że oba te wydarzenia nastąpiły w deblu. W pierwszym przypadku jej partnerką była Stanisława Groblewska, a obie pokonały w finale Werę Richter i Wandę Dubieńską. W drugim przypadku u boku pani Jadzi stanęła młodsza od niej o 38 lat Danuta Wieczorek (po zamążpójściu Szwaj). W finale wygrały w trzysetowym meczu z Marią Lewandowską i Danuta Calińską.
I jakkolwiek triumfy jej spinają ramy deblowe, to jednak królowała przede wszystkim w singlu. Pierwszy swój indywidualny tytuł zdobyła w 1929, a ostatni w 1961 r. w Poznaniu, detronizując w finale Danutę Szmidtówną, której oddała zaledwie dwa gemy. Wprawdzie wiele źródeł podaje, że ostatni tytuł singlowy wywalczyła w roku 1964 w Jeleniej Górze, ale jest to gruba pomyłka, bo w rzeczywistości Jędrzejowska przegrała wówczas w finale z Danutą Rylska 2:6,2:6. W ogóle jednak na swoim koncie zapisała 22 tytuły mistrzowskie. Prawdopodobnie zdobyłaby ich więcej, gdyby nie to, że kilkakrotnie z uwagi na starty zagraniczne w krajowym czempionacie nie uczestniczyła. Wiele sukcesów odniosła również w grze mieszanej. W sumie w toku swej kariery Jadwiga Jędrzejowska zdobyła 23 tytuły mistrzyni Polski w singlu, 17 w deblu i 26 w mikście. Zawodniczka z taką ilością tytułów jest rzadkim zjawiskiem w świecie, a u nas wręcz niepowtarzalnym. Trudno też przypuszczać, że w ciągu najbliższych kilkudziesięciu lat znajdzie się ktoś, kto mógłby powtórzyć jej wyczyn.
Jędrzejowska była świetlaną postacią, nie tylko na korcie, ale i poza nim, a podczas okupacji niemieckiej prezentowała patriotyczną postawę. W historii polskiego tenisa zdarzył się jednak przypadek akurat wręcz odwrotny, a dotyczący zawodniczki okresu przedwojennego. Idzie tu mistrzynię Polski w singlu w roku 1928, pięciokrotną zdobywczynię tytułu wicemistrzowskiego oraz kilkakrotną mistrzynię w deblu Wandę Dubieńską. Wykazała ona podczas wojny postawę godną co najmniej pogardy, a świadczy o tym notatka zamieszczona w „Przeglądzie Sportowym” datowanym 8.V.1947 roku o następującej treści: „Tenisistka skazana za zdradę narodu. Kraków 7.5. Była mistrzyni Polski w tenisie Wanda Dubieńska skazana została przez Sad Okręgowy za zdradę narodu i podpisanie volkslisty na 3 lata więzienia.”
Odwiedź też fanpage Mariah Carey